Lecimy poduszkowcem, a raczej uciekamy. Gdzie? Do tak jakby Dystryktu zerowego. Tam będziemy bezpieczni. Tam Katniss będzie bezpieczna. Nie mogę uwierzyć, ze znów mam cały mój świat przy sobie. Moją ukochaną. Moją małą truskaweczkę.
Spoglądam na nią ukradkiem. Jest odwrócona do mnie tyłem. Jej spokojny oddech świadczy o tym, że zasnęła. Doskonale o tym wiem. Z kąt? Kiedy podczas Turnee Zwycięzców Kat miewała nocne koszmary, kiedy nękały ją straszne wspomnienia z areny 74 Głodowych Igrzysk zawsze kiedy krzyczała przychodziłem do niej, uspokajałem i czekałem aż zaśnie. Pamiętam, że choć nienawidziłem kiedy stawała jej się krzywda, to w głębi dysz dziękowałem za te koszmary, bo mogłem się do niej zbliżyć. Mogłem tulić ją w mych ramionach, wdychać jej zapach lasu. Wtedy nauczyłem się rozpoznawać, kiedy ma wyśniona miłość śpi, a kiedy udaje. Później nasze życie przerodziło się w prawdziwy koszmar, znacznie gorszy od naszych wspólnych, Głodowych Igrzysk. Musieliśmy ponownie wrócić na arenę. Bezwzględnie zbijać niewinne osoby, czyli zwycięzców, którzy zwyciężyli przed nami, którymi byli łamacz kobiecych serc i mąż Annie, Finnick, wiecznie niezadowolona Johannna, genialny Beetee wraz z Wirres, Mags, która poświęciła życie, by mnie uratować i wielu innych. Jednak najstraszniejsze czekało nas trzeciej nocy igrzysk, gdy została już tylko garstka trybutów. Wtedy to tez Beetee wprowadził swój plan wysadzenia areny w życie. Mówił, że chce tylko pozbawić zawodowców źródła pożywienia, lecz on oszukał mnie i Katniss. Tak naprawdę plan meli opracowany od początku do końca. Chcieli nas wyciągnąć z areny-zegara, a bardziej Kat chcieli "wyłowić", aby poprowadziła rewolucjonistów, dążących do przejęcia władzy i pozbawieniu prezydenta Snow'a jego marnego żywotu. Niestety nie wyłowili wszystkich. Mnie, Johanne i Enobarie zabrał Kapitol na przesłuchania i tortury, a Annie pojmali, aby mieć haka na Odair'a. Ale na szczęście Katniss była bezpieczna i tylko to się liczyło. Oni wiedzieli, że Jo coś wie, dlatego stosowali wobec niej jedne z najbardziej brutalnych tortur. Razili ją prądem i podtapiali, co tylko potęgowało jej ból. Ze mnie także próbowali wyciągnąć informacje, grozili, że zabiją Kat, ale kiedy tylko spostrzegli, że ja nic nie wiem, zaczęli mnie osaczać. Pokazywali fałszywe film, na których moja mała truskaweczka chciała mnie zabić. Na początku opierałem się, ale w końcu mnie złamali. Uwierzyłem, że moja ukochana jest zmiechem, pragnącym krwi i śmierci kolejnych osób. Potem odbili mnie żołnierze z Trzynastki. Gale przyjął za mnie pocisk. Gdy zobaczyłem Kat, tam w szpitalu, przez moment chciałem ją przytulić, pocałować. Lecz trwało to tylko chwile, bo zmiech przejął nade mną władze i zacisnął swoje łapy na szyi mojej miłości. Czułem się wtedy ja w klatce. Moja prawdziwa osobowość próbowała przejąć kontrole nad moim ciałem, lecz prezydencki zmiech nie pozwalał mi na to. On tylko jeszcze mocniej zaciskał swoje łapska na jej delikatniej szyi. Chciałem go powstrzymać, lecz nie udało mi się. Na szczęście jeden z wojskowych uratował całą sytuację i odepchnął zmiecha od Katniss, pozbawiając mnie tym samym świadomości. Ale to się nie liczyło. Pragnąłem tylko, żeby moja ukochana przeżyła.
- Nad czym tak rozmyślasz? - z myśli wyrywa mnie jej delikatny głos.
- O niczym ważnym - odpowiadam.
- Katniss, bo ja muszę ci o czymś powiedzieć - zaczynam. Jej mina przybiera poważny wyraz twarzy, a ona delikatnie kiwa głową na znak, żebym zaczął mówić. - A więc, wszystkie złe rzeczy, które ci się przytrafiły od zakończenia rewolucji, to wszystko przeze mnie - opowiadam jej wszystko, czego się dowiedziałem od Paylor. - To wszystko moja wina. - tymi słowami kończę swą opowieść.
- Nieprawda. Każdy z nas popełnia błędy. To nieuniknione. - odpowiada tylko i wtula się w moją klatkę piersiową, a ja obejmują ją ramieniem.
Jej, kochana! Dobra robota!
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo mi się podobał, zwłaszcza że były w nim przeważnie wspomnienia Peety. I bardzo mi się spodobało, że mniej więcej opisałaś osaczenie oraz odczucia Peety.
Kiedy nowy?
Bo u mnie już jest *.*
powojniekatnisspeeta.blogspot.com
Viks
Super rozdział ^^
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział??? Czekam :( Oby jak najszybciej :C
OdpowiedzUsuńpowojniekatnisspeeta.blogspot.com
Viks
Dawno mnie nie było na Twoim blogu za co bardzo przepraszam , miałam zaznaczoną zakładkę ale nie ma to jak ktoś ci ją z rozpędu usunie =/
OdpowiedzUsuńMoże teraz napiszę co sądzę o tym rozdziale
I kto tu jest ciemną masą i półmózgiem? ?? Bo na pewno nie Katniss tylko Paylor . Liczę, że Jo jako dobra przyjaciółka dopadnie ulubioną
Panią prezydent i znajdzie tzw "Teczkę" żeby wywalić ją ze stanowiska ;) Ogólnie fajnie prowadzisz swojego bloga . Weny, wytrwałości i mnóstwa pomysłów
Do przeczytania w przyszłości
Olverd
Ps jeśli byś miała czas i chęć to zapraszam do siebie alwaysbeliveformockingjay.blogspot.com
Zapomniałam kiedy next ???
UsuńNiestety szkoła daje mi w kość 😕. W weekend postaram się napisać kolejny rozdział ale niczego nie obiecuje.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń