Hej, cześć, siema moi trybuci! Tym razem One Shot i to oczami Peety. Mam nadzieję że da się to przeczytać. Trochę krutki. Miłego czytania i komentowania.
PS. Zmieniłam nazwę. Jak wam się podoba?
Rue Alison♥
- Katniss Everdeen - wylicza nauczycielka.
- Obecna. - mów tym swoim pięknym głosem.
- Peeta Mellark - .
- Obecny. - odpowiadam.
Trwa właśnie lekcja o '' niezwykłych właściwościach '' węgla. Każda lekcja się do tego sprowadza poza jedną. Muzyka. To mój ulubiony przedmiot z wyjądkiem plastyki na której nie uczymy się o specjalizacji naszego dystryktu. Na tej właśnie lekcji po raz pierwszy usłyszałem śpiew Katniss i mogę przysiąc że kiedy nuciła wszystkie ptaki na dworze ucichły aby jej posłuchać. Zresztą nie tylko one. Cała klasa była nadzwyczaj spokojna. Wtedy też się w niej zakochałem. W dziewczynce ze Złożyska w sukience w kratę i dwoma warkoczami. Teraz nie przypomina jej w ogóle. Chodzi z opuszczoną głową, smutna. Tylko do dwóch osób się uśmiecha. Do swojej młodszej siostry Prim i do jakiegoś czternastolatka. Podobnież razem chodzą na polowania. Ten to ma szczęście. Ma najwspanialszą dziewczynę na wyciągnięcie ręki, a nawet tego nie wykorzystuje. Kompletny debil. Jego ojciec zginął w tym samy wybuchu co tata Kat. A później zaczęli polować. Doprowadza mnie to do szału. Oddałbym wszystko żeby być na jego miejscu. Ten cały... jak tam mu było... a no tak Gale może ją dotykać, bezkarnie na nią patrzeć, uśmiechać się do niej. Po prostu z nią być. A ja zawsze po szkole robię to samo: idę do domu, pomagam ojcu w piekarni, odrabiam lekcje i kładę się spać. I tak w kółko. Chciałbym się choć na jeden dzień z nim zamienić.
Rozlega się dzwonek, który ogłasza koniec na dziś lekcji. Pośpiesznie wkładam zeszyt, książki i pióro do plecaka i wychodzę. Widzę że Katniss zdążyła już wyjść. Zawsze jest pierwsza bo śpieszy się do Prim żeby zabrać ją do domu. Widzę jak się biegnie. Łapie Primose za ręke i razem idą po szkolnym dziedzińcu. Odprowadzam ją wzrokiem. Jest taka piękna.
Przy starej furtce stoi grupka dziewczyn z mojej klasy. Jedna z nich podkłada nogę Kat. Ta zajęta rozmową ze swoją siostrą nie zauważa i się potyka i upada na ziemię. Mam chęć do niej podbiec i pomóc, ale ktoś mnie w tym upszedza. I to oczywiście ten cały Gale. Jakby tego mało widzę jak na nią patrzy. Jego wzrok jest pełen troski i czegoś jeszcze czego nie potrafię odgadnąć. Patrzę jak bierze ją delikatnie na ręce i zanosi w kierunku domu. A ja tylko stoję i patrzę. Nie mogę zrobić nic. Nie potrafię się ruszyć.
- Halo! Ziemia do Peety słyszysz mnie? - Sam, mój najlepszy przyjaciel macha mi przed twarzą ręką.
- Tak, tak. - odpowiadam mu nieprzytomnym głosem.
- Mów. - rozkazuje chłopak.
- Co? - pytam.
- No nie wytrzymam z tobą. Powiedz: podoba cu się Panna Everdeen. Prawda. - .
- No tak. - odpowiadam nieśmiało.
- Mówię ci. Lepiej o niej zapomnij. Ona nawet raz się do ciebie nie odezwała. Zejdź na ziemię. - mówi Sam
Wiedziałem. Teraz wiem że do serca Katniss nie będzie się łatwo dostać. Mimo że szaleje za nią połowa szkoły to największym zagrożeniem jest Gale. Tetaz to on jest moim największym wrogiem.
- Nawet ten cały jej chłoptaś nie ma u niej szans. Ciągle go odtrąca. - kontynuuje mój przyjaciel.
Wiem że nie wszystko stracone.
Bardzo fajny One Shot! Serio... bardzooo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTylko pisze się uprzedza, a nie upszedza, ale tak poza tym to jest dobrze :)
No i ogólnie fajny pomysł z tym upadkiem i w ogóle fajny pomysł :)
Czekam na następny rozdział :)
Pozdrawiam i życzę dużo weny
love dream
Naprawde super notka :D Ja nie wiem skąd ty bieżesz te wszystkie pomysły ......
OdpowiedzUsuńCzekam na następną notke ;)
Super one shot :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńBłagammmmm!!! Dodaj jeszcze 2 lub 3 one shot'y, ten jest świetny!!!! Błagammmm o kontynuacje!!!
OdpowiedzUsuń